autor
Magda

Moja wyjazdowa pielęgnacja: jakie kosmetyki zabieram ze sobą w podróż? 

Hej Kochane!

Jeśli tak jak ja, zawsze macie problem z wyborem kosmetyków, to ten wpis jest dedykowany właśnie Wam! O ubraniach nawet nie wspominam…Na mój nadchodzący wyjazd spakowałam się dużo wcześniej i poszło mi to dużo sprawniej niż zwykle. Jeśli chcecie wiedzieć, jakie kosmetyki znajdują się w mojej wakacyjnej kosmetyczce to dowiecie się tego w tym wpisie. <3 

Przed wyjazdem staram się nie kupować nowości kosmetycznych. Uważam, że wakacje nie są dobrą porą na testowanie produktów. Wolę postawić na swoje pewniaki. Oczywiście jeśli podróż ma odbyć się samolotem, to wybieram wersje miniaturowe. Jeśli produkt nie ma mini odpowiednika, to przelewam nieco zawartości do opakowania 100 ml.

1. Żel i tonik 

Mój ulubiony płyn do demakijażu Garnier na szczęście występuje w wersji mini. Choć na wakacjach rzadko się maluję, to lubię mieć go w razie czego. Do tego zaledwie kilka wacików i nawet wodoodporny tusz nie będzie stanowił dla mnie problemu! Do tego obowiązkowo zabieram żel do mycia twarzy, którego aktualnie używam. Przyznam, że wcześniej często zapominałam o toniku w podróży, jednak tym razem go spakowałam – nie zajął wiele miejsca. Tonikiem można odświeżyć twarz także w ciągu dnia, dlatego myślę, że to kosmetyk must have!

2. Krem z SPF 50 

Niezależnie od tego czy szykują Wam się wakacje na plaży, w górach, lesie, albo jeszcze gdzie indziej…krem z SPF 50 jest OBOWIĄZKOWY! Powinnyśmy go używać każdego dnia, jednak wiem, że wiele z Was o tym zapomina. Jeśli nie chcecie brać dwóch kremów: na dzień i na noc, to zdecydowanie wybierzcie krem z SPF. Dzięki temu Wasza twarz i dekolt będzie chroniona przed promieniami słonecznymi, a Wy wrócicie z piękną opalenizną, a nie czerwoną twarzą i plamkami posłonecznymi.

3. Balsam 

Nie odkryłam jeszcze swojego ulubionego, dlatego biorę ten, który akurat kupiłam na wyjazd. Przyznam, że zwykle wybieram po…zapachu. Staram się zabrać dwa produkty do ciała: przyspieszający opalanie i chroniący przed słońcem.

4. W razie czego…

Wiem, że takie rzeczy w większości przypadków można kupić na miejscu. Niemniej jednak przezorny zawsze ubezpieczony, dlatego i tym razem spakowałam piankę Panthenol na oparzenia słoneczne. Mam jednak nadzieję, że nie będę musiała z niej korzystać!

5. Dodatkowo

Tak jak zawsze, na wyjazd również zabieram pomadkę ochronną do ust. Oprócz tego jeśli akurat mam maseczki w płachcie, to z przyzwyczajenia je zabieram. Na szczęście tym razem ich nie miałam, bo w każdej poprzedniej podróży ich nie wykorzystałam.

To już chyba wszystko! Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam. Pisząc ten wpis patrzyłam na moją podróżną kosmetyczkę, więc o ewentualnych brakach dowiem się już na wakacjach.

A Wy jakie kosmetyki jeszcze zabieracie ze sobą w podróż?

Dajcie znać w komentarzach, co dodałybyście do tej listy! <3

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *