autor
Magda
kosmetyki

Kosmetyki, których zakupu najbardziej żałuję (moje zestawienie)

Niejednokrotnie miałam sytuację w stylu „o nie, znowu kupiłam bubla” – znacie to? Każda kobieta przynajmniej kilka razy w swoim życiu dokonała nieprzemyślanego zakupu i zmarnowała pieniądze. Jako że zajmuję się kosmetykami zawodowo, bo jestem makijażystką, często testuję nowości lub polecane produkty. I równie często trafiam na kosmetyczne porażki.

Zdradzę wam, zakupu jakich produktów kosmetycznych najbardziej żałuję. Było tego sporo, dlatego całość podzieliłam na kategorie: do twarzy, do oczu, do ust, do ciała. Chcecie dowiedzieć się, czego nigdy w życiu bym nikomu nie poleciła?

KOSMETYKI DO TWARZY

Zacznę może od produktów do pielęgnacji. Nigdy w życiu nikomu nie polecę maseczki głęboko nawilżające na twarz i szyję Dr Irena Eris Algorithm – ona po prostu nie działa, ma dziwną konsystencję i nigdzie nie mogę doszukać się jej pełnego składu. Drugi bubel wśród kosmetyków do twarzy to podkład Astor Magic Skin Make Up, który miałam (nie)przyjemność kiedyś testować – bardzo źle się nakłada, daje nienaturalny efekt maski i brudzi wszystko wokół. Nic dziwnego, że marka zdecydowała się go w końcu wycofać ze sprzedaży.

KOSMETYKI DO OCZU

Czas odwieść was od zakupu bubli, na które natknęłam się przy okazji kompletowania produktów do oczu. Pierwszy kosmetyk, który przychodzi mi na myśl, to tusz do rzęs Diorshow Iconic Overcurl – dla mnie nie wystarczy, żeby maskara miała logo kultowej marki. Ten tusz okropnie się rozprowadza, a formuła po tygodniu zbija się w grudki i nie jest zdatna do użycia. Podobne rozczarowanie to cienie do powiek w kremie Rimmel Scandaleyes Shadow Paint – trudne do nałożenia, rozmazują się, są bardzo nietrwałe i zasychają na powiekach.

KOSMETYKI DO UST

Tutaj będzie tylko jedna kosmetyczna porażka. Właściwie to dwie, ale tej samej marki. Kompletną katastrofą dla mnie okazały się szminki do ust Pupa I’m Lipstick oraz szminki do ust w płynie Pupa I’m Matt Lip Fluid – efekt można uznać za niczego sobie, ale produkty są bardzo nietrwałe, szybko się zjadają i okropnie wysuszają usta. Nigdy więcej ich nie kupię.

KOSMETYKI DO CIAŁA

Najczęściej zawodziłam się na produktach samoopalających, wśród których naprawdę rzadko trafia się na dobrą propozycję. Najgorszy kosmetyk z tej kategorii to zdecydowanie samoopalacz Vichy Idéal Soleil – za każdym razem pozostawiał na mojej skórze okropne plamy i zabarwiał ją na nieprzyjemnie żółty odcień. Z produktów do ciała nie polecam także dezodorantu w sztyfcie La Roche-Posay Physiologique Roll-On – miała ochraniać przed potliwością w naturalny sposób, a nigdy przedtem nie pociłam się aż tak bardzo!

Podsumowują: jeśli nie musicie, nie kupujcie powyższych produktów 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *